Zbieranie grzybów w Polsce jest wręcz sportem narodowym. Większość dorosłych Polaków lubi już nawet wczesną wiosną wyskoczyć zza miasto do lasu i nazbierać cały kosz grzybów.
Maślaki, podgrzybki, kozaki, ach któż tego nie lubi? Okazuje się że Holender…
W Holandii nie uświadczysz człowieka który o szóstej rano wychodzi z lasu z koszem pełnych grzybów, chociaż grzybów u nich nie brakuje – nawet w parkach czy przydomowych ogródkach. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiadomo. Holender po prostu nigdy grzybów nie zbierał i nie wie za bardzo co mógłby z nimi zrobić. Oczywiście, czasem w sklepie kupi pieczarki, kurki czy borowiki ale nic poza tym. Po prostu Holendrowi nie mieści się w głowie jak można zbierać jedzenie tak prosto z lasu, tak bez linii produkcyjnej, bez BHP i działu jakości.
Zakaz zbierania grzybów w Holandii
Jeżeli już jakiś czas przebywasz na terenie Holandii to na pewno słyszałeś od innych Polaków opowieści o tym że zbieranie grzybów w Holandii jest nielegalne i można dostać za to nawet bardzo wysoki mandat. Jest w tych trochę prawdy, ale po kolei.
Zbieranie runa leśnego czyli kasztanów, jagód, żołędzi, grzybów czy nawet gałęzi nie jest w Holandii zabronione przez prawo. Zakaz wynoszenia powyższych rzeczy z lasu pochodzi z wewnętrznych regulaminów gospodarki leśnej, która nazywa się Bosbeheer. To właśnie ona – a nie odgórnie prawo – zabrania wynoszenia z lasu runa leśnego i to właśnie ona jest podstawą do otrzymania mandatu.
Kara za zbieranie grzybów w Holandii
Zanim przejdę do opisania faktycznego wymiaru kary za zbieranie grzybów, opowiem za co faktycznie mandat możemy dostać. Jeżeli udamy się do lasu lub parku i nazbieramy garść jagód, trochę kasztanów czy kilka grzybów to raczej nie otrzymamy za to mandatu. Taka ilość runa leśnego mieści się w Holenderskiej głowie i leśniczy zazwyczaj zakwalifikuje ją jako „użytek własny” czy niską szkodliwość czynu. Pragnę jednak zwrócić szczególną uwagę na wyraz RACZEJ – raczej nie otrzymamy mandatu, ale wiadomo że są ludzie i parapety. Są też Holendrzy którzy nie lubią Polaków…
Jeżeli natomiast nazbieramy całe wiadro, pięknych, ogromnych podgrzybków mandat nas nie ominie, ponieważ tak jak pisałem wcześniej, typowy Holender nie jest w stanie zrozumieć co można zrobić z taką ilością grzybów, więc zapewne nazbieraliśmy to żeby nielegalnie sprzedać – a za to należy się mandat.
Wysokość mandatu za zbieranie grzybów
Tutaj trudno o jednoznaczną odpowiedź, ponieważ „widełki” mandatu ustala regulamin danej gospodarki leśnej, a końcowa decyzja zależy od urzędnika oraz od skali naszego „wykroczenia”. Niemniej jednak można przyjąć że mandaty zaczynają się od około 50 euro, a kończą na 500 euro, przy czym średnia otrzymywanych przez Polaków mandatów wynosi od 100 do 200 euro.