Potrącony w środowe popołudnie przez 18-letniego mężczyznę bez prawa jazdy czteroletni Bam z Hoogezand zmarł.
Do tragedii doszło w niewielkiej odległości od domu chłopca. Gdy gonił za piłką, która potoczyła się na ulicę, został uderzony przez pojazd. Kwiaty, pluszowe misie, kartki i wieńce leżą teraz w miejscu zdarzenia.
Burmistrz Midden-Groningen, Adriaan Hoogendoorn, nazwał to „dramatem, w którym zawodzą słowa” (De Telegraaf). Świadkom katastrofy zaoferowano wsparcie dla ofiar. „Było około 16:00, piękna pogoda. Na ulicy było wielu ludzi ”, powiedział Hoogendoorn.
„Śledztwo rozpoczęło się dopiero w środę po południu i jest wciąż świeże”, powiedział gazecie rzecznik policji Paul Heidanus. Jak dotąd wiadomo, że podejrzany również pochodzi z Hoogezand. Sąsiedzi twierdzą, że w chwili wypadku w samochodzie znajdowało się wiele osób, w tym prawdopodobnie matka podejrzanego.
Dyrektor Nico Bulderschool, szkoły, do której uczęszczał Bam, złożył kondolencje. „Nasze myśli są z rodziną. To niesamowicie smutne i jesteśmy strasznie zszokowani ”.
„Widzisz, jak kruche może być życie” – skomentował ze łzami sąsiad./ źródło: NL TIMES
Jak zacząć życie w Niderlandach? Sprawdź nasz poradnik Jak wyjechać do Holandii!