Gulden holenderski, zwany inaczej florenem to historyczna holenderska waluta, która funkcjonowała w Holandii od XVII wieku aż do roku 2002.
Początki guldena sięgają średniowiecza. Władcy Niderlandów bili wtedy złote monety, którym nadali nazwę „gulden florijn”, czyli złoty floren. Poza Holandią waluta ta obowiązywała także w holenderskiej kolonii – Surinamie (do 1962 roku), na Antylach (do 1940 r.), w Luksemburgu (do 1839 r.) oraz w Belgii (do 1832 r.).
Guldeny były bardzo nietypowe pod względem nominałów i nazewnictwa. O ile standardowe 5, 10 czy 25 centów nie budzi żadnego zdziwienia, tak moneta 2 ½ guldena czy też banknot 25 i 250 guldenów nie jest już typowym nominałem używanym w przypadku innych walut. Również nazewnictwo w potocznym obiegu było bardzo oryginalne. Holendrzy zwykli 25 centów nazywać ćwiarteczką, a 25 guldenów to dla Holendrów żółty banknot. Istotne były także ilustracje znajdujące się na banknotach. Dlatego też 50 guldenów nazywano słonecznikiem, a 250 – latarnią morską.
Historia holenderskiego guldena
W ramach Zjednoczonych Prowincji Niderlandów wszystkie prowincje holenderskie w 1680 roku przyjęły wspólną walutę – gulden. W 1818 pojawiła się ciekawa tradycja, która zresztą przetrwała do dzisiaj. Na odwrocie każdej monety znajdował się wizerunek holenderskiego władcy z przykładowym napisem: „BEATRIX KONINGIN DER NEDERLANDEN”, co oznacza „Beatrix Królowa Holandii”. Napis ten wraz z profilem króla znajduje się także na obecnych holenderskich monetach euro.
Przed wprowadzeniem jednostki monetarnej euro, w Holandii postanowiono upamiętnić „ostatni gulden”. Akcja ta polegała na organizacji konkursu na projekt rewersu ostatniej specjalnej edycji guldenów. Konkurs ten zorganizowało Holenderskie Ministerstwo Finansów. Udział w konkursie wzięły dzieci z ponad 3000 szkół podstawowych. Wygrał rysunek przedstawiający lwa z rozpostartymi łapami. W jednej z nich trzymał flagę. Autorem projektu był Tim van Melis. W 2001 roku wykonano aż 16 000 000 egzemplarzy tej monety – „ostatniego guldena”. Liczba ta nie była przypadkowa – odpowiadała ilości mieszkańców, zamieszkujących wówczas Holandię. Każdy z nich miał symbolicznie otrzymać jedną taką monetę.
Kolekcjonerów monet z pewnością ucieszy fakt, że unikatowe srebrne okazy ostatniego guldena wciąż jeszcze można znaleźć w kolekcjonerskich zbiorach.
Jeżeli ciekawi się historia Holandii, to koniecznie przeczytaj nasz artykuł, w którym dokładnie opisujemy dlaczego pomarańczowy to ulubiony kolor Holendrów, zobacz: Flaga Holandii.