Przynajmniej kilkanaście razy w tygodniu dostajemy od Was pytania czy warto emigrować? Bardzo często piszecie że Polska jest krajem bez perspektyw, że marzycie o wyjedzie i zarobieniu pieniędzy. Oto jeden z maili który otrzymaliśmy kilka dni temu.
Czy warto emigrować?
Wierzcie lub nie ale podobnych wiadomości dostajemy około 100 miesięcznie. Jest to straszne smutne że wśród młodych, ambitnych ludzi panuje takie przekonanie ale zresztą ciężko się dziwić. Oczywiście każdemu odpowiadamy, doradzamy i podpowiadamy, ale postanowiliśmy zrobić teraz takie FAQ, w którym odpowiemy na najczęstsze pytania. Tak więc zróbcie sobie herbaty albo otwórzcie piwo (co kto woli) bo będzie trochę czytania… W tekście umieścimy także linki do naszych innych artykułów w których będziecie mogli dowiedzieć się więcej na dany temat.
Nie znam języka czy znajdę pracę
Oczywiście że znajdziesz pracę. Naprawdę, jeżeli wiesz w które drzwi zapukać pracę znajdziesz następnego dnia, obiecujemy. Jednak wyobraź sobie że jesteś w Polsce i nie umiesz mówisz po polsku. Jaką pracę możesz podjąć? Jaka praca nie wymaga od Ciebie żadnej znajomości języka? No właśnie, najgorsza. Bez języka lądujesz na samym dole społeczeństwa i nie żartujemy. Bez języka możesz znaleźć taką pracę jak zbieranie świńskich flaków, praca w szklarni przy + 40 stopniach, praca na produkcji w której robisz za maszynę i co dwie sekundy wrzucasz parówkę do opakowania. Więc jeżeli nie boisz się pracy i jedziesz po to żeby zarobić to oczywiście dasz radę. Będzie ciężko ale jak to mówią „hajs się będzie zgadzał”. Często agencje prowadzą telefoniczny sprawdzian z języka angielskiego. Jest to bardzo podstawowy egzamin na zasadzie „powiedz jak masz na imię”, „gdzie poprzednio pracowałeś”, „dlaczego chcesz pracować”. Często te egzaminy są niepotrzebne, bo 80% zakładu to Polacy którzy po angielsku potrafią powiedzieć jedynie „fuck you” i „coca-cola”. Tak więc, jakiś tam procent osób test językowy zdaje w ten sposób że słuchawkę podają innej osobie która za nich rozmawia. Polak potrafi 😉
artykuły na ten temat: jak znaleźć pracę, jakie zarobki, gdzie znajdę pracę, darmowy kurs holenderskiego.
Czy za granicą ktoś mi pomoże
Mówiąc krótko nie. Jeżeli nie masz jakiejś rodziny czy znajomego nikt Ci nie pomoże. Jak wpadniesz w jakieś kłopoty również nie ma żadnej organizacji która pomoże. Być może brzmi to brutalnie, ale taka jest prawda. Swojego czasu nasz jeden znajomy wpadł w pewne kłopoty i napisał do wszystkich polskich mediów czyli niedzieli.nl i wiatrak.nl. My jeszcze wtedy nie istnieliśmy, więc nie mogliśmy pomóc. W każdym razie nikt mu nie odpisał. W końcu znalazł jakiegoś asystenta ambasadora czy coś takiego, ten w rozmowie telefonicznej zapewnił go że mu pomoże, że wszystko załatwi i przestał odbierać telefony. Jak więc widzicie, ciężko jest uzyskać pomoc w Holandii. Jeżeli jednak doznaliście wypadku przy pracy lub wypadku komunikacyjnego to z pomocą Pani Sylwii Wojnowskiej możecie ubiegać się o wysokie odszkodowanie – nawet jeśli wypadek nie był bardzo poważny. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule: Odszkodowania w Holandii.
Powiązane artykuły: wyjazd w ciemno, numer sofi/bsn, konto w banku, Praca dla par w Holandii.
Ile kosztuje emigracja
W swoich mailach często pytacie nas ile kosztuje emigracja, ile kosztuje życie i ile można odłożyć. Dla nas jako Polaków sytuacja jest bardzo korzystna bo omijamy wiele podatków takich jak podatek drogowy, podatek od oszczędności czy podatek od nieruchomości. Gdybyśmy chcieli żyć jak prawdziwy Holender nie wyglądałoby to tak kolorowo, ale w naszej sytuacji w każdej, ale to każdej pracy jesteśmy w stanie odłożyć minimum 600 euro miesięcznie i kwota ta może urosnąć aż do 1000 euro w zależności od wykonywanej pracy, godzin pracy i pracodawcy. Jeśli chodzi o wydatki to mieszkanie kosztuje od 600 do 800 euro miesięcznie, litry benzyny to koszt 1,40 euro, a litr ropy to około 1 euro. Chleb kosztuje około 1,5 euro, masło 1 euro, a opakowanie szynki od 1 do 3 euro. Jeżeli nie kupujemy alkoholu i dużo gazowanych napoi to tygodniowo wydamy 50 euro na jedzenie.
Powiązane artykuły: ile można zarobić, realia pracy w Holandii.
Czy w Holandii może wyjść mi coś z czego będę dumny?
Oczywiście że tak. W Holandii pełno jest osób które odniosły sukces. Mają ciekawe prace, piękne żony, duże domy i drogie samochody. Tylko wbrew pozorom tutaj pieniądze nie spadają z nieba. Gdy przyjeżdżasz do Holandii, wszystkie Twoje papiery, certyfikaty i doświadczenie nic nie znaczą. Zaczynasz od zera z pustą kartą. Nie masz znajomych którzy mogą pomóc załatwić pracę, ani nie znasz realiów i rynku pracy. Ludzie odnoszą sukces w USA, Niemczech, Australii, a nawet w RPA. Tutaj musimy – może dość brutalnie – stwierdzić że nie ma miejsca które gwarantuje sukces, on leży w naszej głowie. Wydaje nam się jednak że jest o wiele łatwiej kiedy jedziemy samemu i na miejscu znajdujemy sobie żonę/ męża. Jest to bardzo dobra metoda żeby lepiej rozumieć kraj, ludzi i stać się pełnoprawnym obywatelem.
Nie chce zbierać całe życie w Polsce na kupienie mieszkania czy domu
Jest to jeden z mitów który krąży wśród Polaków że tutaj mieszkania są tańsze, albo że łatwiej je kupić. Jeżeli chcesz wynająć mieszkanie od spółdzielni czy od miasta musisz zapisać się do odpowiedniego programu i reagować na ogłoszenia. Często na jedno mieszkanie jest kilkaset chętnych spośród których losuje się osobę która może wynająć mieszkanie. W dużych miastach na wynajęcie mieszkania można czekać nawet do 10 lat, na wsiach to zazwyczaj kilka miesięcy. Oczywiście zawsze możemy wynająć mieszkanie od osoby prywatnej ale będzie wtedy około 1,5 do 2 razy droższe oraz będziemy musieli podpisać umowę na minimum rok wynajmu.
Jeżeli chodzi o sam zakup mieszkania, to cena takiego przeciętnego mieszkania wynosi około 60000 euro. Zakładając że żyjesz mega oszczędnie i odkładasz te 600 euro miesięcznie, to mieszkanie możesz kupić sobie po 8 latach. 8 latach pracy bez wyjścia na piwo, bez wyjścia do kina i bez urlopu czy w ogóle bez żadnych atrakcji. Do tego należy pamiętać że wyposażenie mieszkania oraz jego naprawy są dużo droższe niż w Polsce, więc ogólnie nie wygląda to tak kolorowo. Druga sprawa jest taka że w Holandii praca jest dość niestabilna. Często w ciągu roku zmieniasz pracę 4-5 razy, więc mieszkanie mogłoby być tylko problemem. Oczywiście jak znasz język sprawa wygląda zupelnie inaczej.
Jakie mieszkanie wybrać
Jest to kolejny problem z którym borykają się nasi rodacy. Z jednej strony od agencji wynajmujemy jedynie łóżko i płacimy jak za połowę mieszkania. Z drugiej jednak strony nie musimy płacić żadnych kaucji, ani podpisywać umów wynajmu na minimum rok. Jeżeli stracimy pracę, a mamy wynajęte mieszkanie to bardzo ciężko będzie nam znaleźć pracę gdzieś w okolicy, bo zazwyczaj prace są w różnych regionach kraju, a dojazd 50 czy 100 km do pracy może zrujnować nasz budżet. Jeżeli jesteś osobą samotną, to wynajęcie mieszkania się nie opłaca bo nie będziesz w stanie nic odłożyć. Jeżeli jesteście we dwóch to szukajcie mieszkania dopiero wtedy jak znajdziecie pracę która wam odpowiada i przepracujecie w niej przynajmniej 3-4 miesiące.
Powiązane artykuły: jakie mieszkanie wybrać, jak znaleźć mieszkanie.
Czy agencja nakłada kary
Co do kar nakładanych przez agencję to bardzo często jest to straszak, bo jak inaczej wymusić na 30 letnich chłopach którzy nigdy sami nie mieszkali żeby sprzątali swoje skarpety albo zmywali naczynia? Naprawdę, ale do Holandii wyjechało sporo patologii która normy życia w społeczeństwie i życia wśród ludzi zna tylko z opowiadań sołtysa ale była tak pijana że nic nie pamięta. Może brzmi to śmiesznie, ale duża część osób przyjechała z PGR gdzie wodę noszą ze studni, a toaletę mają pod lasem. Mieszkanie z takimi osobnikami jest w sumie największym minusem mieszkań agencyjnych. Jednak przez prawie 4 lata pracy w Holandii, spotkaliśmy się tylko z jednym przypadkiem że grupa osób otrzymała karę, która wynosiła łącznie 1000 euro na głowę. Kara była za to że sprowadzili do domu 6 osób z ulicy, pomimo że była środa to puścili tak głośno muzykę o 3 w nocy że sąsiedzi z budynku obok wezwali policję. Na miejsce przyjechał ich koordynator który został pobity i wyrzucony z domku, a policja znalazła w lokalu kupę narkotyków i to nie tylko w postaci marihuany. Chata oczywiście zdemolowana, bo jakby inaczej. Jak dla nas to kara 1000 euro za całą aferę którą zrobili jest i tak za niska.
Co do warunków mieszkalnych to czasy jakichś kontenerów czy przyczep kempingowych dawno za nami. W najgorszym przypadku mieszkanie agencyjne przypomina wyjazd na kolonie (6 osób w pokoju, kilka toalet i łazienek), ale zazwyczaj mieszka się w normalnych mieszkaniach czy domach jednorodzinnych (ewentualnie w domkach typu bungalow) i naprawdę tragedii nie ma. Mieszkania posiadają wyposażoną kuchnie, łazienkę, dwie toalety, telewizor i internet. W każdym też jest ogrzewanie które ustawiamy sobie sami. Pamiętajmy też że jeżeli agencja należy do ABBU albo NBUU jej mieszkania muszą spełniać określone wymagania, więc nie powinniśmy się obawiać. Poniżej zdjęcia z tzw. bungalowa oraz hotelu robotniczego. Sami możecie ocenić warunki.
Czy agencja nakłada kary
Co do kar nakładanych przez agencję to bardzo często jest to straszak, bo jak inaczej wymusić na 30 letnich chłopach którzy nigdy sami nie mieszkali żeby sprzątali swoje skarpety albo zmywali naczynia? Naprawdę, ale do Holandii wyjechało sporo patologii która normy życia w społeczeństwie i życia wśród ludzi zna tylko z opowiadań sołtysa ale była tak pijana że nic nie pamięta. Może brzmi to śmiesznie, ale duża część osób przyjechała z PGR gdzie wodę noszą ze studni, a toaletę mają pod lasem. Mieszkanie z takimi osobnikami jest w sumie największym minusem mieszkań agencyjnych. Jednak przez prawie 4 lata pracy w Holandii, spotkaliśmy się tylko z jednym przypadkiem że grupa osób otrzymała karę, która wynosiła łącznie 1000 euro na głowę. Kara była za to że sprowadzili do domu 6 osób z ulicy, pomimo że była środa to puścili tak głośno muzykę o 3 w nocy że sąsiedzi z budynku obok wezwali policję. Na miejsce przyjechał ich koordynator który został pobity i wyrzucony z domku, a policja znalazła w lokalu kupę narkotyków i to nie tylko w postaci marihuany. Chata oczywiście zdemolowana, bo jakby inaczej. Jak dla nas to kara 1000 euro za całą aferę którą zrobili jest i tak za niska.
Co do warunków mieszkalnych to czasy jakichś kontenerów czy przyczep kempingowych dawno za nami. W najgorszym przypadku mieszkanie agencyjne przypomina wyjazd na kolonie (6 osób w pokoju, kilka toalet i łazienek), ale zazwyczaj mieszka się w normalnych mieszkaniach czy domach jednorodzinnych (ewentualnie w domkach typu bungalow) i naprawdę tragedii nie ma. Mieszkania posiadają wyposażoną kuchnie, łazienkę, dwie toalety, telewizor i internet. W każdym też jest ogrzewanie które ustawiamy sobie sami. Pamiętajmy też że jeżeli agencja należy do ABBU albo NBUU jej mieszkania muszą spełniać określone wymagania, więc nie powinniśmy się obawiać. Poniżej zdjęcia z tzw. bungalowa oraz hotelu robotniczego. Sami możecie ocenić warunki.
Z uwagi na to że dostajemy od Was mnóstwo maili z pytaniami o to jaką agencję pracy wybrać, postanowiliśmy się do tego odnieść. Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, gdyż na holenderskim rynku jest masa agencji i rynek jest mocno przepełniony. Dlatego postanowiliśmy wybrać kilka kryteriów na podstawie naszych doświadczeń i doświadczeń naszych znajomych. Dla nas istotne jest żeby były dobre warunki mieszkaniowe, oraz opiekował się nami koordynator któremu zależy i do którego możemy zgłosić problem – według nas jest to priorytet, bo dom jest miejscem w którym wypoczywamy i w którym ma być bezpiecznie. Druga kwestia to wysokie i zarobki, a trzeci to samochód służbowy.
Powiązane artykuły: agencje pracy w Holandii (lista), certyfikat flex home, cao.
Ile potrzeba na start
Holandia jest bardzo przyjaznym krajem gdzie wszystko załatwia się bardzo szybko. Jeżeli decydujemy się na samodzielny wyjazd to pamiętajmy o tym że czynsz za mieszkanie to około 700 euro + 700 euro kaucji. Więc dobrze byłoby mieć pieniądze na dwa miesiące mieszkania czyli 2100 euro. Do tego jeszcze jedzenie oraz paliwo, więc te 2500 euro powinniśmy mieć. Jeżeli jedziemy przez agencję kwota ta znaaacznie spada i zatrzymuje się dopiero na liczbie 100 lub ewentualnie 300 euro, ale to już jest duży zapas. Agencja ściąga nam opłatę za mieszkanie i transport (ale to bardzo rzadko i taka praktyka jest stosowana tylko przez słabe agencję) więc my wydajemy jedynie pieniądze na paliwo. Jeżeli wybieracie się do pracy przez agencję, to prosimy, błagamy wręcz jedźcie z dużą sprawdzoną agencją. Takie agencje to Axell, Covebo, Eu-people, Timing. To nie jest żadna reklama, nikt nam za to nie zapłacił (chociaż powinni). Po prostu nie chcemy żebyście się władowali na jakąś minę.
Powiązane artykuły: wyjazd w ciemno, holenderski telefon.
Czy warto emigrować
To chyba najważniejsze pytanie w całym tym artykule, a my nie znamy na niego odpowiedzi. Każdy ma swoje życie, swoje marzenia i plany. Jeżeli jednak Twoje aktualne życie Cię nie zadowala, jest Ci źle i chcesz zmiany to jedź! Jeżeli nie masz jeszcze dzieci, to jak najbardziej jedź! Zawsze możesz przecież wrócic, wyjedziesz na kilka (kilkanaście) miesięcy, odłożysz jakiś pieniądz, poznasz świat. Czemu nie? Jeżeli Ci się nie spodoba zawsze możesz wrócić do Polski albo spróbować sił w innym kraju. Jeżeli w Holandii nie wyjdzie zawsze można spróbować w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Norwegi, a nawet w USA czy Australii. Jesteś wolnym człowikiem i tylko Ty trzymasz życie w swoich rękach. Nie myśl jednak że będzie łatwo, ale czy teraz tak jest?
Szukasz pracy w Holandii? Zobacz nasze ogłoszenia o pracę w Holandii!